Półfinał nie dla Hurkacza. Polak wraca z Rzymu na tarczy

2024-05-16 16:51:24(ost. akt: 2024-05-16 16:53:08)
Hurkacz przegrał w ćwierćfinale ATP w Rzymie

Hurkacz przegrał w ćwierćfinale ATP w Rzymie

Autor zdjęcia: PAP

Hubert Hurkacz rozegrał dziś ćwierćfinał turnieju rangi ATP w Rzymie. Przeciwko niemu stanął 14. w rankingu ATP Tommy Paul. Mimo ogromnej determinacji, Polakowi nie udało się pokonać Amerykanina.

Gem, set, mecz, niestety nie dla Hurkacza


Hubert Hurkacz wczoraj zmierzył się z Argentyńczykiem Sebastianem Baezem. Wrocławianin jest obecnie w najlepszym momencie swojej kariery, a każdy jego mecz to prawdziwa uczta dla oka. Na początku wrocławianin nie mógł dobrze wejść w mecz. Sporo niewymuszonych błędów spowodowało przełamanie już w pierwszym gemie serwisowym, którego Argentyńczyk nie oddał już do końca seta. Drugie rozdanie to był prawdziwy rollercoaster emocji. Podobnie jak w pierwszym secie, Polak szybko stracił gema serwisowego i musiał gonić Baeza. Jak się później okazało, skutecznie. Dzięki temu „Hubi” zameldował się w ćwierćfinale turnieju w Rzymie.

Ćwierćfinałowym rywalem Hurkacza był Amerykanin, Tommy Paul, rozstawiony z numerem 12. Mecz od początku nie układał się po myśli Polaka. Głównym deficytem w jego grze był…brak dobrego serwisu. To może szczególnie dziwić, gdyż Hurkacz jest jednym z najlepszych serwujących tenisistów na świecie. W pierwszym secie, mimo kilku zrywów, Paul dosyć łatwo rozprawił się z wrocławianinem.

Drugie rozdanie rozpoczęło się dla Polaka najgorzej, jak się dało. Hurkacz od razu został przełamany przez Amerykanina i musiał gonić wynik. I to się udało w czwartym gemie. Od tamtego momentu „Hubi” był na fali wznoszącej, mocne returny i dobre serwisy pozwoliły na wyrównanie stanu rywalizacji.

Decydujące rozstrzygnięcia miał więc przynieść set numer trzy. Można go opisać dwoma słowami: festiwal błędów, zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Na początku seta wszystko układało się po myśli Polaka. Wygrał gema serwisowego Amerykanina i po chwili prowadził 2:0. Niestety, wówczas rozpoczął się kolejny w tym meczu spektakl przełamań i huśtawka nastrojów trwała w najlepsze. Kluczowy okazał się być szósty gem, w którym Amerykanin wygrał swój serwis. Mimo walki Hurkacza przy stanie 5:3 i kilku spektakularnych obron, do półfinału w Rzymie przeszedł Tommy Paul.

Tak naprawdę zawsze staram się walczyć o każdą piłkę i być gotowym na każdy punkt. Cały czas wierzę i walczę do końca, bo taką mam naturę. Jestem w miejscu, w jakim jestem, dzięki temu, że cały czas się przygotowuję, jak najlepiej potrafię. Nie zawsze da się wyciągnąć z sytuacji, ale trzeba dać sobie szansę” – powiedział po meczu Hubert Hurkacz.

Ostatnia reprezentantka Polski w Rzymie, Iga Świątek, właśnie mierzy się z Coco Gauff. Na razie jest remis w pierwszym secie, 3:3.