Przed finałem Eurowizji ulicami Malmoe przeszła antyizraelska manifestacja

2024-05-12 08:44:16(ost. akt: 2024-05-12 08:46:20)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/Johan Nilsson/TT

Przed sobotnim finałem 68. konkursu piosenki Eurowizji ulicami Malmoe przeszedł protest przeciwko udziałowi Izraela w tej imprezie. Według policji w manifestacji udział wzięło 8-10 tys. osób. Przed halą Malmoe Arena doszło do interwencji mundurowych.
Tłum niósł flagi Palestyny, palestyńskie chusty oraz transparenty z hasłami oskarżającymi Izrael o terroryzm i ludobójstwo. Organizatorzy - kilkadziesiąt stowarzyszeń propalestyńskich - zapowiadali obecność nawet 20 tys. osób. Część protestujących udała się do lokalu Klub B, gdzie przygotowano "alternatywną Eurowizję".

Wieczorem policja interweniowała przy użyciu gazu łzawiącego przed halą Arena Malmoe, gdzie odbywa się Eurowizja. Tam usunięto kilkadziesiąt osób nielegalnie demonstrujących przeciwko Izraelowi. Jak wynika ze zdjęć opublikowanych przez gazetę "Expressen", mundurowi wynieśli m.in. szwedzką aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg.

W czwartek frekwencja w podobnej demonstracji wyniosła 10-12 tys. osób. Wówczas późnym wieczorem po zakwalifikowaniu się reprezentantki Izraela Eden Golan do finału Eurowizji doszło do niezapowiedzianych protestów przed Malmoe Arena oraz przed wioską fanów. Policja zatrzymała dziewięć osób, w tym dwie za posiadanie noża.

Szwedzka policja, która wspierają koledzy z Danii i Norwegii, podjęła w Malmoe specjalne środki bezpieczeństwa. Na ulicach widać mundurowych z długą bronią i pojazdy opancerzone. Nad miastem latają policyjne drony.

Atak na Izrael, przeprowadzony 7 października 2023 roku przez palestyńską organizację terrorystyczną Hamas, zapoczątkował wojnę w Strefie Gazy, która trwa do dziś. W dniu ataku terroryści zabili ponad 1200 osób i wzięli ponad 240 zakładników. Izrael odpowiedział operacjami zbrojnymi w Strefie Gazy. Wojna doprowadziła do katastrofy humanitarnej w Strefie Gazy, gdzie nawet ponad milion Palestyńczyków głoduje, a setki tysięcy osób zostały pozbawione dachu nad głową.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)