Kontrole na granicy polsko-niemieckiej. O co chodziło?

2024-05-09 08:51:28(ost. akt: 2024-05-09 09:19:55)
Czy dane dotyczące nielegalnych przekroczeń przez polsko-niemiecką granicę były zawyżane?

Czy dane dotyczące nielegalnych przekroczeń przez polsko-niemiecką granicę były zawyżane?

Autor zdjęcia: Red

Dziennik „Tageszeitung” pisze o ekspertyzie dotyczącej kontroli na granicy między Polską a Niemcami.
Kontrolę zlecili brandenburscy Zieloni i miała ona według nich potwierdzić, że prowadzone od miesięcy kontrole są „motywowane politycznie”.

Niemiecka gazeta streszcza wnioski z ekspertyzy przedstawionej we wtorek przez niemieckiego eurodeputowanego Erika Marquardta (Zieloni) i brandenburskich Zielonych.

Ekspertyza została opracowana przez Marcusa Englera z Niemieckiego Centrum Badań nad Integracją i Migracją. Badacz stawia pod znakiem zapytania podstawowe założenie, jakie minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser podała w październiku 2023 roku, mówiąc o 3261 osobach, które we wrześniu 2023 roku nielegalnie przekroczyły granicę. Miało to stanowić trzykrotność liczby z września 2022 roku.

Engler relatywizuje te dane, tłumacząc, że podana liczba dotyczy prób wjazdu, a nie osób. Prawdopodobne jest zatem, że migranci liczeni są wielokrotnie. Powodem wzrostu liczby może być także intensyfikacja kontroli na granicy z Polską.

"Ekspertyza podważa także pierwszy bilans przedstawiony przez niemieckie MSW w lutym br., nie widząc bezpośredniego związku z kontrolami granicznymi. Wprawdzie liczba nielegalnych wjazdów spadła, powodem może być jednak fakt, że migranci korzystają z innych przejść granicznych" – czytamy w "Tageszeitung".

"Kontrole mają bowiem miejsce tylko na moście granicznym we Frankfurcie nad Odrą, na autostradzie A12 i autostradzie w Forst. Dostępnych jest jednak 20 przejść granicznych i „zielona granica” – tłumaczą brandenburscy Zieloni. Domagają się oni debaty na temat zakończenia kontroli granicznych. W chwili obecnej niemiecki MSW przedłużył kontrole do 15 czerwca br.

Komentując w gazecie wyniki ekspertyzy, niemiecki europoseł Erik Marquardt mówi, że w kontrolach granicznych nie chodzi o wyniki, tylko o „polityczną komunikację”. Rząd chce pokazać, że jest „zdolny do działania”.

Jak przedstawione przez niemiecką gazetę informacje czytać w Polsce? Abstrahując od niebezpiecznych tez Zielonych, by do Europy wpuszczać wszystkich nielegalnych imigrantów, opisana przez "TAZ" kontrola potwierdza, że niemieckie wzmożenie na granicach z Polską nie miało potwierdzenia w faktach, a dane były mocno zawyżane.

Mówili o tym polscy funkcjonariusze Straży Granicznej, ale w mediach przebijała się narracja głównie z Niemiec.