To wrocławscy prokuratorzy badali sprawę tzw. afery hejterskiej

2024-05-07 07:38:53(ost. akt: 2024-05-07 08:05:24)
Siedziba wrocławskich prokuratur

Siedziba wrocławskich prokuratur

Autor zdjęcia: gov.pl

Po ucieczce i zdradzie sędziego Tomasza Szmydta, mnożą się spekulacje, że głośna afera hejterska, którą ujawniła i nagłośniła jego była żona, mogła być inspirowana przez rosyjski wywiad. Mało kto wie, że sprawę rozpracowywali śledczy z Wrocławia.
W poniedziałek całą Polskę obiegła informacja, że polski sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, zbiegł na Białoruś i tam poprosił o ochronę oraz azyl. Cała klasa polityczna jednogłośnie potępiła to zachowanie sędziego, określając je wprost jako akt zdrady.

Rzecz w tym, że według specjalistów od wywiadu, sędzia Schmydt mógł współpracować z rosyjską i białoruską agenturą już od dawna. Wskazuje na to aktywność z przeszłości. Wątpliwości budzi fakt, że zarówno on, jak też jego była żona, byli zamieszani w tzw. aferę hejterską, która mocno zaszkodziła Polsce.

Przypomnijmy, w 2022 roku Tomasz Szmydt postanowił ujawnić rzekome działania w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jak wówczas przekonywał w rozmowach z mediami, w resorcie powstała grupa, która miała za zadanie szkalować sędziów. Rzecz w tym, że jedynym na to dowodem było jego oświadczenie oraz zeznania jego byłej żony Emili Sz.

Pewne jest natomiast to, że afera hejterska trafiła na Dolny Śląsk, do wrocławskich prokuratorów. To tutaj powstał specjalny zespół do prowadzenia śledztwa ws. afery hejterskiej.

- Postępowanie prowadzone jest w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych pełniących funkcje w Ministerstwie Sprawiedliwości, w szczególności poprzez niedopuszczalne przetwarzanie danych osobowych, działając tym na szkodę interesu publicznego i prywatnego" - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prokurator Anna Zimoląg.

Na ta chwilę nie ma informacji, jakiego kalibru zarzuty zostaną przedstawione Emilii Sz., śledczy nie zdradzają ich treści. Prokuratura poinformowała, że Tomasz Szmydt, były mąż kobiety, nie jest obecnie stroną postępowania, nie sformułowano wobec niego zarzutów.

Innym ważnym wątkiem afery szpiegowskiej z sędzią Schmydtem jest to, że WSA w którym orzekał, zajmował się m.in sprawami regulowania Odry oraz wnioskami polskich i niemieckich ekologów, które próbowały te wszystkie inwestycje zatrzymać.