Mamy to! Robert Lewandowski z pierwszym hat-trickiem w La Liga
2024-04-30 14:38:56(ost. akt: 2024-04-30 14:42:37)
W poniedziałkowy wieczór FC Barcelona zmierzyła się u siebie z Valencią FC. Był to bardzo ważny mecz zwłaszcza dla drużyny z Katalonii, która walczy o tytuł wicemistrza Hiszpanii. Mimo bardzo nerwowej pierwszej połowy, spotkanie skończyło się happy endem, zwłaszcza dla Roberta Lewandowskiego.
Drugi polski hat-trick w historii La Liga
Rywalizacja między Barceloną a Valencią była bardzo istotna dla późniejszego wyglądu tabeli ligi hiszpańskiej. Przed meczem Duma Katalonii traciła do drugiej Girony jeden punkt, który w tym momencie sezonu jest na wagę złota. Klub ze środkowej Hiszpanii także nie grał o pietruszkę - jest bowiem dwa miejsca pod pozycją premiowaną grą w europejskich pucharach.
Chaos i nerwowość - tymi słowami można opisać pierwsze kilkanaście minut meczu. Bardzo dużo gry w środku pola, dużo niedokładnych podań, znacząca przewaga gospodarzy - to wszystko musiało skończyć się w jeden sposób. W 22. minucie na prowadzenie Katalończyków wyprowadził dokładnym uderzeniem głową Fermin Lopes. I wtedy zaczął się festiwal błędów.
Spektakularnym kiksem najpierw "popisał się" bramkarz Barcelony, Marc-André ter Stegen, który tak niezdarnie chciał okiwać przeciwnika, że skończyło się stuprocentową okazją dla przyjezdnych. Sposobność z zimną krwią wykorzystał Hugo Duro i na Estadi Olimpic mieliśmy remis. W 38. minucie, po fatalnym błędzie Ronalda Araujo, gracze Valencii otrzymali jedenastkę. Pewnie wykonał ją Pepelu, który tym samym wyprowadził gości na prowadzenie. Momentem zwrotnym spotkania była czerwona kartka bramkarza Valencii, Giorgiego Mamardaszwili, który wykazał się dużą niesfornością za linią pola karnego.
W drugiej połowie Barcelona ruszyła do ataku. A kto inny miał uratować Barcelonę, jak nie Robert Lewandowski. Król strzelców zeszłego sezonu La Liga w 49. minucie ładnie przedłużył lot piłki głową, która ostatecznie zmieściła się w siatce. Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry kapitan reprezentacji Polski świetnie wykorzystał zamieszanie w polu karnym i skierował piłkę do siatki mocnym uderzeniem głową. "Wisienką na torcie" postawy Lewandowskiego we wczorajszym meczu było przepiękne uderzenie z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry, co pozwoliło mu skompletować pierwszego w swojej historii hat-tricka w lidze hiszpańskiej.
"To nie było łatwe zadanie. W pierwszej połowie nie mieliśmy zbyt wiele miejsca. Myślę, że znacznie ważniejsze jest to, że nawet jak tracimy gole, to jesteśmy w stanie odpowiedzieć i strzelić ich więcej. Musimy zawsze grać ofensywie, a gdy strzelimy kilka bramek, to wszystkim będzie łatwiej" - przyznał w pomeczowej rozmowie Robert Lewandowski.
Wyczyn Polaka tym bardziej cieszy polskich kibiców, gdyż ostatnim piłkarzem, któy strzelił trzy gole w jednym meczu w La Liga, był... Jan Urban, obecny trener Górnika Zabrze. Stało się to, bagatela, 34 lata temu.
Następny mecz Duma Katalonii rozegra 4 maja. Jej rywalem będzie rewelacyjna w tym sezonie Girona, która zwłaszcza na swoim terenie będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony. Pierwszy gwizdek o 18:30.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez