Leżała przy rowie. Miała szczęście, że komendant wracał do domu
2024-04-22 17:07:23(ost. akt: 2024-04-22 18:03:21)
Komendant z Komisariatu Policji w Ścinawie, w powiecie lubińskim, wracając po zakończonej służbie do domu zauważył, jak przy korycie rzeki leży młoda dziewczyna
W piątek wieczorem Komendant Komisariatu Policji w Ścinawie, po zakończonej służbie, schował granatowy mundur do szafy i kierował się prywatnym samochodem do miejsca zamieszkania. Kiedy przejeżdżał przez jeden z mostów zauważył jak dwie młode osoby stoją przy barierce i z uwagą obserwują sytuacje na brzegu. Na szczęście doświadczony policjant wiedział, że może to być sytuacja niebezpieczna, dlatego sam również się nią zainteresował.
Okazało się, że tuż przy brzegu rzeki leży bezwładnie młoda dziewczyna, która chwilę wcześniej została wyciągnięta z wody przez swoim nieletnich znajomych - tłumaczy asp. Aleksandra Pieprzycka z Sekcji Prasowej KWP we Wrocławiu. - Nie mieli oni jednak wystarczająco dużo siły, aby przeciągnąć dziewczynę w bezpieczne miejsca, dlatego wciąż znajdowała się zbyt blisko wody na stromym zboczu. Kiedy policjant był już przy niej zauważył, że jest mocno zmarznięta i półprzytomna. Konieczne było również udrożnienie dróg oddechowych, gdyż dziewczynka nie potrafiła oddychać z uwagi na zalegającą wydzielinę i wodę. Ścinawski kierownik jednostki wiedział jak zadziałać, aby przywrócić drożność dróg oddechowych. W tym czasie zadzwonił również po pomoc i już po chwili dziewczynka była w rękach medyków. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia policjant czuwał nad jej stanem, okrył ją swoją odzieżą wierzchnią i monitorował funkcje życiowe. 12-latka trafiła do szpitala z oznakami hipotermii i jak się później okazało w stanie upojenia alkoholowego. Na miejsce zdarzenia przybyli również policjanci będący tego dnia w służbie, aby wyjaśnić okoliczności wypadku.
W toku czynności policjanci ustalili, że na brzegu rzeki znajdowały się w tym czasie również inne osoby nieletnie. Policjanci ustalili ich rodziców i przekazali pod opiekę osób dorosłych. Przed funkcjonariuszami jeszcze sporo czynności, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Będą one realizowane w najbliższych dniach. Wiadomo jednak, że gdyby nie działanie aspiranta sztabowego Łukasza Zięby, dziewczynka mogłaby nie przeżyć.
Służba w Policji to praca wyjątkowa, przede wszystkim dlatego, że każdego dnia naszymi działaniami pomagamy osobom potrzebującym wsparcia - dodaje Paprzycka. - Czasem są to zwyczajne rozmowy ze wskazówkami, a czasem są to czynności, które ratują czyjeś życie. Dodatkowo każdy policjant, mimo zakończonej służby, nie przestaje być „bohaterem” i kiedy tylko zauważy zachowania niezgodne z prawe lub sytuacje, w której ktoś inny potrzebuje pomocy – natychmiast reaguje, bo chęć i potrzeba pomagania nie wynika z zakresu obowiązków, a z czystej dobroci ludzkiego serca.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez