Schaquilla Nunn: powrót z poważną misją do wykonania!

2024-04-20 13:51:39(ost. akt: 2024-04-20 14:04:45)
Schaquilla Nunn zostaje w klubie i jest zdeterminowana, aby coś udowodnić

Schaquilla Nunn zostaje w klubie i jest zdeterminowana, aby coś udowodnić

Autor zdjęcia: Strona klubu

Schaquilla Nunn to kolejna z koszykarek Ślęzy Wrocław, która przedłużyła kontrakt i pozostaje w sezonie 2024/2025 we wrocławskim klubie. Środkowa z USA wraca do stolicy Dolnego Śląska z poczuciem misji, którą chce zrealizować w nowym sezonie.
Schaquilla Nunn, koszykarka ze Ślęzy Wrocław, powraca na parkiet Orlen Basket Ligi Kobiet na sezon 2024/2025. Nunn, która jest trzecią koszykarką, która przedłużyła umowę ze Ślęzą Wrocław.

Nunn, którą można nazwać jedną z największych pechowców Orlen Basket Liga Kobiet w ubiegłym sezonie, straciła pięć spotkań w kluczowym okresie świąteczno-noworocznym z powodu przypadkowej kontuzji kciuka. Następnie, równie przypadkowo, została uderzona w twarz w pierwszym meczu o brązowy medal, a badania wykazały złamanie nosa.

Jej brak był dobitnie widoczny w decydującej rozgrywce o brąz, co miało znaczący wpływ na jej decyzję o pozostaniu w stolicy Dolnego Śląska. - Mam poczucie, że nie zrobiliśmy wszystkiego, co mogliśmy. Wchodzę w ten sezon chcąc dokończyć to, co zaczęliśmy i wyrównać rachunki - powiedziała klubowemu portalowi.

Dla amerykańskiej środkowej ważne były też inne kwestie. - Mamy tutaj niesamowitych fanów. Grałam w wielu miejscach na świecie, a Wrocław to jedno z najlepszych miejsc, w których byłam w swojej profesjonalnej karierze. Świetnie grało mi się z moimi koleżankami, mieliśmy świetny sztab szkoleniowy i personel klubu na czele z zarządem, który naprawdę o nas dbał - tłumaczy Amerykanka.

Zawodniczka Ślęzy była jedną z dwóch koszykarek Orlen Basket Ligi Kobiet, która zakończyła sezon osiągając średnio double-double. W niespełna 27 minut spędzanych na parkiecie notowała średnie na poziomie 13.6 punktu i 10.1 zbiórki. To przełożyło się na EVAL w wysokości 18.8, wystarczający do zajęcia miejsca w czołowej dziesiątce ligi.

Na te imponujące wyniki duży wpływ miała znakomita faza play-off w jej wykonaniu. Na przestrzeni sześciu meczów co spotkanie dopisywała do swojego dorobku średnio 13 oczek i 13 zbiórek. Wisienką na torcie był niesamowity występ w pierwszym meczu półfinałów z KGHM BC Polkowice, kiedy to do 16 punktów dołożyła 21 zbiórek i 4 przechwyty. To spotkanie pokazało w pełni moc podkoszową Nunn, co docenił trener Arkadiusz Rusin.

- Qui gwarantuje zabezpieczenie deski i w obronie i w ataku. Pierwszy mecz półfinałowy z Polkowicami był jej najlepszym występem, dała z siebie 120 procent, kiedy dwa dni wcześniej zagrała decydujący mecz z Sosnowcem. Pokazała, że jest w niej potencjał - podkreśla progres swojej podkoszowej szkoleniowiec Ślęzy, trener Rusin.

Te umiejętności pokazała nie tylko w play-offach. Bez Nunn Ślęza nie pokonałaby PSI Enei AJP Gorzów Wielkopolski na otwarcie KGHM Ślęza Areny. Amerykanka zdobyła wówczas 20 punktów, zebrała 14 piłek i toczyła niezwykle zaciętą walkę z podkoszowymi gorzowianek. Należy również wspomnieć o perfekcyjnym występie w Bydgoszczy, kiedy to Qui trafiła wszystkie 10 rzutów z gry, dodając do tego 9 zbiórek, czy też 18 punktach, 12 zbiórkach i bloku potrzebnym do zwycięstwa.

Czy Schaquilla Nunn będzie w stanie dokończyć swoje zadanie w nadchodzącym sezonie? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - jej powrót do Ślęzy Wrocław to wielka wiadomość dla wszystkich fanów koszykówki.