Dogrywka w Manchesterze, piłkarskie szachy w Monachium
2024-04-18 00:26:59(ost. akt: 2024-04-18 00:32:02)
Za nami ostatni dzień ćwierćfinałów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Sporo piłkarskich emocji przeżyli kibice Manchesteru City i Realu Madryt, a fani Bayernu i Arsenalu byli zmuszeni do oglądania tzw. „piłkarskich szachów”. Jednak, niezależnie od stylu gry, wygrany jest wygranym, a w tym przypadku górą wyszli The Citizens i Bawarczycy.
Znane są już wszystkie pary półfinałowe tegorocznej Ligi Mistrzów. Nie brakuje delikatnych niespodzianek, jak choćby obecności w nich Borussii Dortmund. Dzisiejsze mecze także przyniosły kibicom sporo emocji. I choć nie padło tyle bramek, co wczoraj, to koneserzy piłki nożnej mieli na co patrzeć.
Karne w Anglii, jedna bramka w Bawarii
Hitem dnia dzisiejszego miało być starcie Manchesteru City z Realem Madryt, przez wielu nazywane „przedwczesnym finałem”. I tak w rzeczywistości było. W dwumeczu padło łącznie 8 goli, a piłkarze dostarczyli kibicom sporą garść emocji. Po meczu na Santiago Bernabeu w gorszych nastroju byli bez wątpienia fani Królewskich. Od zawodników Realu oczekiwano bowiem przynajmniej jednobramkowego zwycięstwa u siebie, bo mecze na Etihad Stadium nie należą do najprzyjemniejszych. Tak się jednak nie stało, a piłkarze ze stolicy Hiszpanii ledwo dowieźli do końca remis. Wszystko miało się więc rozstrzygnąć w Anglii.
Od początku spotkania widać było, że obie drużyny darzą siebie ogromnym respektem. Dużo zamkniętej gry w środku pola, brak zbytniego otwarcia na przeciwnika, momentami nawet ospałość – tak można opisać pierwsze 10 minut meczu. Jednak w 12. minucie kibice niebieskiej części Manchesteru przeżyli niemały szok: po świetnie przeprowadzonej kontrze Rodrygo wyprowadził Królewskich na prowadzenie. Taki wynik pozostał do przerwy: 0:1.
W drugich 45 minutach Real Madryt przeżywał prawdziwe oblężenie. Królewscy postawili sławetny „autobus” i nie dali sobie robić krzywdy. Mimo ogromnej przewagi Obywateli, wszystkie strzały magicznie mijały światło bramki. Do czasu. W 76. minucie refleksem w polu karnym popisał się Kevin de Bruyne, który wyrównał wynik spotkania. Przez następny kwadrans na Etihad nie padł żaden gol i konieczna była dogrywka. Przez 30 minut dodatkowego czasu City nadal przeważało, choć Real miał swoje okazję. Stuprocentową okazję zmarnował Antonio Rudiger, trafiając nieczysto w piłkę. Nie padła jednak żadna bramka i przyszedł czas na rzuty karne. Tam lepsi okazali się Królewscy, którzy zabukowali sobie bilet na udział w półfinale tegorocznej Champions League.
W drugim ćwierćfinale Bayern Monachium podjął u siebie Arsenal Londyn. Oba te zespoły zajmują drugie miejsce w tabeli swoich lig i znajdują się w dołku formy. Bayern, po fatalnym sezonie, po raz pierwszy od 11 lat nie zdobędzie mistrzostwa Niemiec, które odda na rzecz Bayeru Leverkusen. Arsenal z kolei, po świetnej pierwszej części sezonu, miał apetyty na pierwsze od kilkudziesięciu lat mistrzostwo Anglii. Jednak ostatnie kilka kolejek Kanonierów i słaba postawa w meczach o stawkę sprawiła, że to Obywatele są o krok od kolejnego triumfu w Premier League.
Pierwszy ćwierćfinał Bayernu z Arsenalem zakończył się wynikiem 2:2. Taki wynik znacznie bardziej korzystny był dla Bawarczyków, którzy rewanżowe spotkanie rozegrali przy wsparciu 75 000 kibiców. Dzisiejsze spotkanie można określić mianem „piłkarskich szachów”. Żaden z zespołów nie chciał podjąć większego ryzyka. Do przerwy żadna ze stron nie miała stuprocentowych sytuacji do strzelenia gola, a statystyki wskazywały na remis z z lekkim wskazaniem na drużynę gości. Co ciekawe, ani Thomas Tuchel, ani Mikel Arteta nie zdecydowali się w przerwie na żadne zmiany.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy to kontynuacja stylu gry z początkowej odsłony. Pierwsza i jedyna bramka padła dopiero w 63. minucie, kiedy to znakomitym strzałem z głowy popisał się Joshua Kimmich. Arsenal szukał swoich okazji, starał się grać ofensywną piłkę, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce Manuela Neuera, co sprawia, że w półfinale zagra drużyna z Bawarii. Bayern Monachium – Arsenal Londyn, 1:0.
Pary półfinałowe Ligi Mistrzów:
Bayern Monachium – Real Madryt
Borussia Dortmund – Paris Saint Germain
Borussia Dortmund – Paris Saint Germain
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez