O wyniku wrocławskich wyborów zadecyduje twardy elektorat
2024-04-16 12:32:14(ost. akt: 2024-04-16 12:53:46)
Poseł Koalicji Obywatelskiej, Bogdan Zdrojewski, udzielił wywiadu w którym ocenił szanse na reelekcję prezydenta Jacka Sutryka. Jego zdaniem, wszyscy, którzy chcieli go ukarać, już to zrobili, a teraz znaczna część tych wyborców nie pójdzie do urn.
Polityk KO, Bogdan Zdrojewski, był porannym gościem Radia Wrocław, gdzie rozmawiał z nim red. Filip Marczyński. Znaczna część rozmowy dotyczyła przyszłego marszałka województwa dolnośląskiego oraz wyborów prezydenckich we Wrocławiu.
Poseł Zdrojewski, pytany przez dziennikarza o to, czy partyjna rekomendacja dla Michała Jarosa na marszałka województwa, to dobry typ, odpowiedział bez zawahania słowami: „Mamy dobrego kandydata na marszałka”.
Następnie wyjaśnił, dlaczego tak sądzi. - Mam wrażenie, że Michał Jaros lepiej się przygotowywał do funkcji marszałka, o czym nie myślał, niż do funkcji prezydenta miasta, o czym myślał. Objazd przez niego całego regionu w kampanii, to będzie jego duży kapitał – stwierdził polityk.
Zdrojewski ma świadomość, że w sejmiku dolnośląskim trzeba będzie jeszcze kandydaturę omówić z koalicjantami, ale tu nie ma żadnych wątpliwości. – Rekomendacja jest z najsilniejszego klubu i jest bardzo silna, a podjęta została jednomyślnie. Nie sądzę, że by ta kandydatura była kwestionowana. Wydaje mi się, że ta decyzja powinna być przez koalicjantów zaakceptowana. Nie zdradzę tu niczego nowego, jeśli powiem, że Michał Jaros jest już po rozmowie z Trzecią Drogą – stwierdził.
Jego zdaniem, przesiadka Michała Jarosa z fotela w Sejmie na fotel w Urzędzie Marszałkowskim, będzie złą zmianą. – Wydaje mi się, że Michał Jaros nie bez żalu, podkreślam: nie bez żalu, pożegna się z salą sejmową. To jest naturalne, że jeżeli ma do dyspozycji pełnienie funkcji posła i jednocześnie marszałka, to ta druga pozycja oznacza dużo poważniejsze wyzwania – wyjaśnił.
W trakcie rozmowy nie zabrakło wątku wyborów prezydenckich we Wrocławiu. Zdrojewski stwierdził, że rywalizacja Jacka Sutryka z Izabelą Bodnar, nie należy do naturalnych. Jego zdaniem, łatwiej byłoby konkurować z kandydatem PiS-u. -Byłoby łatwiej, a tak jest troszkę trudniej, skomplikowanie, ciekawiej – powiedział. Przyznał, że był zaskoczony postawą Sutryka bezpośrednio po pierwszej turze, że „nie wykazał się odpowiednią empatią” po tym, gdy wyborcy dali mu żółta kartkę, ale teraz widzi poprawę.
- Odnoszę wrażenie, że już po tych kilkunastu godzinach otrząsnął się i zrozumiał, skąd ta żółta się wzięła. Odwrotnie w obozie pani Izabeli Bodnar, gdzie ogień kampanijny powoli wygasa – dodał.
Kto, według posła Zdrojewskiego z KO, wygra niedzielne wybory? - Wygra ten, kto zapewni swój własny elektorat w pełnej mobilizacji. Według mojej oceny ilość przeciwników Jacka Sutryka jest ciut większa, niż jego zwolenników. Ale oni podzielą się na dwie grupy. Jedna uzna, że zrobiła co do niej należało, wskazała żółtą kartkę i jest usatysfakcjonowana, dlatego zostanie w domu. Druga grupa pójdzie i zagłosuje na Izabelę Bodnar. Ewentualne zwycięstwo jest w rękach samego Jacka Sutryka, nie tych go popierających i dobrze o nim mówiących, ale w rękach samego Jacka Sutryka – podsumował.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez