Czy informacje na temat męża zaszkodzą Izabeli Bodnar?

Przez ostatnie tygodnie, wrocławska kampania wyborcza toczyła się niemrawo, a chwilami była nawet nudna. Przełom nastąpił w niedzielę, a w centrum uwagi znalazła się Izabela Bodnar. Takiego obrotu sprawy raczej się nie spodziewała.

Oto na wizji TVN24, dziennikarz ONET-u Andrzej Stankiewicz, zwrócił uwagę na kilka niepokojących faktów dotyczących Bodnar i jej najbliższej rodziny. Stankiewicz zauważył, że żaden z dwóch liderów Trzeciej Drogi - ani Kosiniak-Kamysz, ani Szymon Hołownia - nie wsparł Bodnar w kampanii samorządowej. Zamiast nich, pojawiła się posłanka Joanna Mucha.

Stankiewicz mówił też o działaniach Bodnar z czasów, gdy nie była jeszcze posłanką. - Ta kariera od jej wejścia do parlamentu, niespodziewanego, aż po drugą turę, niespodziewaną, bo jest nieprzejrzysta. Współczując wrocławianom zwracam uwagę, że na liderach Trzeciej Drogi ciąży odpowiedzialność za tę osobę. To jest niebywała historia. Tym bardziej, że jej mąż działa w spółkach śmieciowych i ma zarzuty za działalność spółek śmieciowych, których ona była prokurentem. A zatem, to jest kwestia odpowiedzialności także liderów tej formacji - – stwierdził.

Czy te oskarżenia wpłyną na szanse Bodnar w drugiej turze wyborów na prezydenta Wrocławia? Tylko czas to pokaże, a nie zostało go dużo. Jedno jest pewne - to element nieczystej gry politycznej, który może wpłynąć na niedzielne wybory.