To jest miazga! Tak prezentuje się wynik kandydatów Sutryka
2024-04-09 07:54:27(ost. akt: 2024-04-09 08:35:24)
Niedzielne wybory przyniosły poważne zmiany we wrocławskiej Radzie Miasta. Największym przegranym, również tutaj, jest komitet prezydenta Jacka Sutryka. Spory sukces odnotowała Platforma Obywatelska.
Samodzielną większość w Radzie Miasta Wrocławia zdobyła Koalicja Obywatelska, co przez wszystkich interpretowane jest jako wzmocnienie pozycji lidera tej formacji na Dolnym Śląsku, Michała Jarosa. W 37-osobowej radzie KO będzie miała aż 23 radnych. Na drugim miejscu uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość z 8 mandatami, a jako ostatni na samorządowej mecie zameldował się komitet Jacka Sutryka z 6 radnymi.
- To miazga! Spektakularna porażka Sutryka - tak o wyniku komitetu prezydenta Sutryka mówią pytani przez nas politycy. - Gołym okiem widać, że w tych wyborach Sutryk nie był wartością dodaną i samo kandydowanie z jego komitetu skutkowało mniejszym poparciem - dodaje jeden z działaczy PO.
Miedzy innymi o te sprawy Jacek Sutryk pytany był w poniedziałkowy wieczór w „Debacie dnia” w Telewizji Polsat. - To jest efekt działań kilku funkcji. Po pierwsze, niska była frekwencja. Po drugie, wpływ miały działania posła Jarosa. Po trzecie, zbyt duże były w stosunku do nas oczekiwania – tłumaczył Sutryk.
Tak duże zmiany w Radzie Miasta powodują, że pojawi się tam wiele nowych nazwisk. Niektórych jednak już nie zobaczymy. Największym zaskoczeniem jest brak Sergiusza Kmiecika, dotychczasowego przewodniczącego rady. W rajcowskich ławach nie zasiądzie również ojciec prezydenta Sutryka, Zbigniew Sutryk. Co istotne, z listy urzędującego prezydenta wszedł tylko jeden przedstawiciel - Jarosław Krauze. Reszta przyszłych radnych z jego komitetu, to jego koalicjanci z lewicy.
Ciekawie jest w szeregach Prawa i Sprawiedliwości. Znajdzie się tam dwoje nowych rajców, bo mandaty zdobyli Sławomir Śmigielski, szef wrocławskiego klubu „Gazety Polskiej” oraz Karolina Mrozowska, kojarzona ze środowiskiem byłej minister i europoseł Anny Zalewskiej.
Poza dyskusją, mimo iż Michał Jaros z braku partyjnej rekomendacji nie wystartował w wyborach prezydenckich, 23-osobowy klub radnych KO czyni go we wrocławskim samorządzie osobą najbardziej wpływową. Bez względu na wynik drugiej tury wyborów, bez niego przyszły prezydent wiele nie zrobi.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez