Kasa prezydenta Wrocławia. O to walczą kandydaci w wyborach!

Zgodnie z obowiązującym prawem prezydent Jacek Sutryk, podobnie jak inni samorządowcy, każdego roku składa oświadczenie majątkowe. To dzięki niemu, dziennikarze, ale również zwykli mieszkańcy Wrocławia, mogą zobaczyć, ile zarabia, albo sprawdzić, czy jego majątek nie rośnie przypadkiem zbyt szybko.
Samorządy w całej Polsce samodzielnie ustalają pensje prezydentów. Muszą się jednak trzymać zasad zawartych w ustawie. Co to oznacza w praktyce?

Miesięczne wynagrodzenie wójta, prezydenta miasta, marszałka województwa i burmistrza w 2024 r. nie może być wyższe niż 20 tys. 41 zł 50 gr i na razie zostaje zamrożone na tym poziomie. Na tę kwotę składa się wynagrodzenie zasadnicze i dodatek funkcyjny, który zależy od liczby mieszkańców. Jednocześnie, zgodnie z przepisami, pensja prezydenta miasta nie może być niższa niż 16 tys. 33 zł 20 gr.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk swoje urzędowanie rozpoczął w 2018 r. Prezentując oświadczenie majątkowe za rok 2016, gdy nie był jeszcze prezydentem, na koncie miał ledwie 4 tys. zł i 183 zł na karcie kredytowej. Nie mógł się pochwalić żadną walutą obcą, ani nawet papierami wartościowymi/ Miał za to dom o powierzchni 167 m kw. na 30-arowej działce wart 667 tys. 400 zł oraz mieszkanie o powierzchni 62,45 m kw. o powierzchni 355 tys. 965 zł.

W 2016 r. zarobił w Urzędzie Miasta Wrocławia 221 tys. 983 zł, z tytułu wynajmu mieszkania 22,8 tys. zł, a z tytułu działalności wykonywanej osobiście uzyskał 480 zł. Sutryk dorobił się też nowego samochodu (ford edge) za 170 tys. zł w kredycie. Tu warto zaznaczyć, że miał też sporo długów: do spłacenia miał wtedy ponad 120 tys. franków szwajcarskich kredytu za mieszkanie, ponad 607 tys. zł kredytu za dom i 151 tys. 200 zł kredytu w ratach leasingowych za nowy samochód.

Sutrykowi przez dwie kadencje udało się sporo zarobić. I teraz jego majątek prezentuje się całkiem inaczej. Pierwszą istotną zmianą jest to, że prezydentowi Sutrykowi udało się uzbierać trochę oszczędności. Jak wynika z oświadczenia za 2022 r. to łącznie ponad 101 tys. zł i 300 dol. W czasie prezydentury zmieniła się mocno także jego sytuacja mieszkaniowa. Dom i mieszkanie wymienione w oświadczeniu z 2016 roku, prezydent zamienił na dom o powierzchni 240 m kw. z garażem, wart dużo więcej, niż wcześniejszy dom i mieszkanie razem wzięte, bo aż 1,6 mln zł.

Prezydent Sutryk, który sam jest prezydentem Wrocławia, dorabia w spółkach w regionie. Zasiada w dwóch radach nadzorczych. Łącznie z tego tytułu dostał w 2022 r. 122 tys. 983 zł 8 gr. W Urzędzie Miasta uzyskał 290 tys. 249 zł 99 gr. Całościowa kwota robi wrażenie: 413 tys. 233 zł 7 gr. To więcej, niż rocznie zarabia Prezydent Polski.

Jedno się nie zmieniło u Sutryka. Nadal ma długi. Na kartach kredytowych to łącznie 25 tys. zł zadłużenia, od rodziny pożyczył 150 tys. zł na remont kupionego domu w zamian za udziały w nieruchomości, a na dom zaciągnął 1,2 mln zł kredytu, z czego do spłacenia na koniec 2022 r. zostało mu 1 mln 168 tys. 987 zł 47 gr. To nie wszystko. Zaciągnął też pożyczkę w wysokości 16 tys. zł z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.

Jeśli w kwietniowych wyborach uzyska reelekcję, przez pięć lat bez problemu powinien pozbyć się długów. Jednego nie spłaci do końca życia: wobec tego, który ponad pięć lat temu namaścił go na urząd, eksprezydenta Rafała Dutkiewicza. Ten nie zamierza „dłużnikowi” pomagać. Właśnie poparł jego kontrkandydatkę Izabelę Bodnar z Trzeciej Drogi. - Jestem absolutnie przekonany, że Wrocław potrzebuje zmiany i jestem przekonany, że kandydatka Trzeciej Drogi jest znakomitą alternatywą- powiedział we wtorek Dutkiewicz.