Kandydaci na prezydenta Wrocławia prześcigali się w pomysłach. Co zrobią?

2024-03-22 19:16:18(ost. akt: 2024-03-22 23:06:53)
Debata kandydatów na prezydenta Wrocławia

Debata kandydatów na prezydenta Wrocławia

Autor zdjęcia: archiwum wroclawskie.info

Co zrobią, żeby miasto było europejskim tuzem? Co poprawią, by mieszkańcom było się lepiej? Jaki mają sposób na pozyskanie pieniędzy? O tym debatowali dziś kandydaci na urząd Prezydenta Wrocławia w debacie zorganizowanej przez Radio Wnet i nasz portal
W piątek, 22 marca, o godzinie 18.00, w zabytkowej restauracji Dwór Polski (ul. Rynek 5), odbyła się debata kandydatów na urząd Prezydenta Wrocławia. Zaproszenie przyjęli Izabela Bodnar (KWW Trzecia Droga), Robert Grzechnik (KWW Konfederacja PJJ Bezpartyjni), Łukasz Kasztelowicz (KW Prawo i Sprawiedliwość, Jerzy Michalak (KW Stowarzyszenie „Bezpartyjni Samorządowcy”) i Grzegorz Prigan (KWW Wrocławianie dla Wrocławian). Jacek Sutryk (KWW Jacek Sutryk Lewica i Samorządowcy), urzędujący prezydent, otrzymał zaproszenie, ale na debacie się nie pojawił.

Debatę, od pytania o podsumowanie 5 lat ostatniej prezydentury, rozpoczął dziennikarz Radia Wnet Krzysztof Skowroński,

Czy Jacek Sutryk powiedział w jakim stanie zostawia Wrocław?

Robert Grzechnik: Nie musi mówić, bo wszyscy to widzimy. Startowałem jako członek partii Nowa Nadzieja, i w radzie miasta głosowałem zawsze zgodnie ze swoim sumieniem. Ostatnie 5 lat to 2 miliardy dodatkowego zadłużenia.Inwestycje są z pożyczek, albo ze sprzedanego majątku. Żyje się coraz trudniej. Jeśli ta włądza się utrzyma, to za 5 lat Wrocław będzie nie przejezdny. Jazda taborem MZK jest jak hazard.

Izabela Bodnar: Byliśmy rozpieszczeni poczuciem wyjątkowości. Czuliśmy, że ci poprzedni, wielcy prezydenci, dawali nam poczucie, że idziemy do przodu. Teraz mamy poczucie stagnacji. Jacek Sutryk nie wygłosił podsumowania na Radzie Miasta Wrocłąwia, ale wygłosił je na FB. Okazuje się, że nie było żadnej wizji, a poodsuwało się mądrych ludzi. Od kilku lat naszym miastem zarządza hermetyczna grupa zaufanych prezydenta. Pan prezydent opowiadał pół godziny, tuląc kota, i wymieniał nam administracyjne kwestie, które zrobił. Wymieniał szkoły, w których zrobił rewitalizację, remont szatni itp. Powiedział jeszcze o torowiskach. To jedyny projekt, który się udał. Poza tym , nie usłyszałam nic, co metropolia mająca ambicje europejskie zrobiła w 5 lat w tym kierunku, aby nią być.

Czemu Donald Tusk nie zrobił sobie z panią zdjęcia? Z kandydatką Trzeciej Drogi - dopytywał Skowroński

Izabela Bodnar: To są względy polityczne, centralnej polityki. Musiał wybrać kogoś ze swojego obozu. Jestem jego fanką od lat, cieszę się, że się zainteresował Wrocławiem. Gdyby jednak mieszkał we Wrocławiu, to by wiedział, że nie da się takiej kandydatury poprzeć

Łukasz Kasztelowicz: W moim odczuciu Wrocław nie rozwija się nie dlatego, że Sutryk, tylko, dlatego że miastem od 30 lat rządzi ta sama ekpia. Nie ma tam żadnej zmiany. To wiąże się ze znudzeniem miastem. W demokracji co jakiś czas jakaś zmiana powinna następować. Sutryk został namaszczony przez Rafała Dutkiewicza. To jest tylko i wyłącznie nazwisko, a Wrocławiem rządzi ta sama, wypalona ekpia. My w przeciwieństwie do KO realizujemy swoje obietnice.

Za zorganizowanie debaty podziękował Jerzy Michalak.

Jerzy Michalak: Taka debata jest konieczna. Wrocławianie mają ogromny zawód patrząc na to jak funkcjonuje Wrocław. Miasto nie rozwija się tak prężnie jakby mogło. Ono mogłoby być w ekstraklasie państw europejskich.

Ostro obóz prezydenta i jego rządy we Wrocławiu skrytykował inny kandydat.

Grzegorz Prigan: Tak naprawdę to są wybory na wójta. W dużych miastach samorząd przestał być wspólnotą. To zostało opanowane przez partie polityczne. Tam za nami pracuje 5 tysięcy osób i kilka spółek miejskich. Nie może być tak, że radni miejscy piastują funkcje w spółkach miejskich. Nie może być tak, że ktoś 3 lata remontuje most. My jesteśmy wspaniałym miastem do życia i mamy wspaniałych ludzi, tylko władza nam nie wyszła.

Pytanie o jeden konkret dla Wrocławia, tylko jeden, który kandydaci chcieliby zrealizować, skierował dziennikarz portalu wroclawskie.info Janusz Życzkowski.

Izabela Bodnar: Moja prezydentura, w przeciwieństwie do tej obecnej, będzie prezydenturą otwarcia i dialogu. Prezydent nie rozmawia z mieszkańcami, ekspertami, inwestorami. W zasadzie zamknął się przed wszystkimi. Ten pozorny wizerunek faceta, który jest wszędzie i ściska ręce, to jest fasada fałszywości. To co jest najważniejsze, to mimo wszystko ta nieudolna komunikacja miejska. Prezydent stara się dyskryminować kierowców. Musimy w sposób mądry zaprojektować spójną sieć komunikacyjną, która będzie się korelować z kolejami, ścieżkami rowerowymi.

Jaki styl zarządzania wprowadzi pan do wrocławskiego ratusza?

Robert Grzechnik: To nie są ludzie z łapanki, ale ci, którzy od lat pracują dla Wrocławia pro bulico bono. Ja obiecuję, że rozkorkuję Wrocław w miesiąc?

Prezydentowi nie udało się przez 5 lat, jak pan odkorkuje w miesiąc?

Robert Grzechnik: W pierwszych dniach prezydentury zlikwiduję buspasy i lewoskręty, parklety na Daszyńskiego. Kolejna rzecz, to smart city. Będziemy przykładem upłynnienia ruchu na całą Europę.

Łukasz Kasztelowicz: Bezpłatna komunikacja miejska dla Wrocławian. Proste i na pewno to zrealizujemy. Wydatki miasta per capita na komunikację zbiorową są dwa razy mniejsze niż np. Warszawy. Powinniśmy wydawać więcej. To będzie rozwiązanie tanie i równościowe. I tak jest już sporo grup społecznych zwolnionych z opłat. Dlaczego nie wszyscy?

Jerzy Michalak: Bilet 365, budowa tramwajów na m.in. Psie Pole, Jagodno. Wrocław natomiast potrzebuje pomysłu długofalowego. Tu projekt jest nawet nie dla mnie, a dla następcy. To jest przygotowanie do budowy pierwszej linii metra we Wrocławiu. Przygotowanie studium korytarzowego, uwarunkowań geologicznych, przygotowanie terenów. To musi potrwać, ale jeśli się mamy rozwijać, to trzeba zacząć.

Grzegorz Prigan: Wrocław już się nie może rozwijać, a ja mam pomysł, żeby powiększyć Wrocław o ościenne gminy. Prawdą jest, że Wrocław jest zadłużony po uszy, a jedyną bazą przychodową są podatki mieszkańców. Są tacy, którzy korzystają z Wrocławia, a podatki płacą u siebie, tam gdzie mieszkają.

Wrocław jest miastem zadłużonym, a pan mówi, że będzie nadwyżka budżetowa - dopytywał Krzysztof Skowroński.

Grzegorz Prigan: Powinniśmy wchłonąć powiat wrocławski, który jest najbogatszym powiatem w Polsce.

Autorski pomysł na zdobywanie pieniędzy dla Wrocławia przedstawił Jerzy Michalak:

Jerzy Michalak: Każdy ma swój pomysł. Trzeba sprzedać akcje Śląska Wrocław, bo to kilkadziesiąt milionów zł rocznie, oczywiście z zabezpieczeniem, by nie sprzedano go na zewnątrz. Trzeba też oszczędnie wydawać pieniądze i powiększyć bazę podatkową. Trzeba zachęcać ludzi do osiedlania się we Wrocławiu.

Z kolei kandydata PiSu Skowroński dopytywał o planowanie przestrzenne, które chciałby zafundować Wrocławiowi.

Łukasz Kasztelowicz: W tej chwili to jest bezład przestrzenny. Deweloperzy budują, ale nie idą w ślad za tym inwestycje w infrastrukturę. Miasto nie może być miastem deweloperów. Mieszkańcy Wrocławia powinni być absolutnym priorytetem dla prezydenta.

We Wrocławiu, w ostatnich pięciu latach, straciliśmy 5 otwartych, tanich basenów. Zyskaliśmy aquaparki, na które nie wszystkich stać - martwił się jeden z kandydatów

Skowroński zwrócił się do Izabeli Bodnar: Mieszkanie dla młodych to jeden z punktów pani programu. Kto je wybuduje, za ile i kto ma tam zamieszkać?

Izabela Bodnar: Mieszkania dla 106 tysięcy studentów powinny się znaleźć. Oni mają kompetencje i dlatego powinniśmy tworzyć takie możliwości dla preferencyjnych wynajmów, czy zakupu mieszkania.

Na koniec debaty były pytania od publiczności, na które kandydaci mieli możliwość odpowiedzieć. Wszyscy w trosce o Wrocław i jego rozwój.