Wydają ci się znajomi, a nawet bliscy. Mają jeden cel: Twoja kasa
2024-03-13 19:35:59(ost. akt: 2024-03-21 21:11:45)
Każdy z nas może odebrać telefon i usłyszeć w słuchawce miły głos „pracownika banku”, „policjanta”, „prokuratora” czy „wnuczka”. Najczęściej rozmowa będzie dotyczyć pieniędzy. Coraz więcej osób nie daje się jednak nabrać na sztuczki oszustów!
Oszuści, którzy podszywają się pod przedstawicieli różnych instytucji mają jeden cel wyłudzić pieniądze. W tym celu wykorzystują wszelkie możliwe formy manipulacji poprzez użycie socjotechnik wytwarzają atmosferę strachu w tym naciskają i wymuszają wykonanie danej czynności. Niestety wszystko po to, aby wywołać u rozmówcy skrajne emocje, które zaburzają świadomość i trzeźwą ocenę sytuacji. Ofiarami tych perfidnych działań niestety padają wszyscy, bez względu na wiek i stan majątkowy. Na szczęście przed oszustwem możemy się skutecznie chronić. Coraz więcej osób nie daje się nabrać na metody, których używają oszuści.
Pamiętajmy, że jeśli w rozmowie telefonicznej z jakąkolwiek osobą poruszony zostaje temat naszych pieniędzy zgromadzonych na rachunku bankowym, należy zastanowić się, z kim tak naprawdę rozmawiamy. Jeśli odebraliśmy telefon i usłyszeliśmy, że dzwoni przedstawiciel banku, warto poznać imię i nazwisko takiego konsultanta i zakończyć rozmowę, po czym samodzielnie wykonać połączenie do placówki bankowej, w której posiadamy konto i dowiedzieć się, czy faktycznie procedowane są jakieś operacje na naszym rachunku i nasze pieniądze są zagrożone. W celu uniknięcia przykrej sytuacji wystarczy zapamiętać, że żadna sytuacja nie wymaga natychmiastowego działania, możemy mieć czas na przemyślenie, nie musimy kontynuować rozmowy telefonicznej, która wzbudza w nas jakikolwiek dyskomfort. Nie musimy nikomu przekazywać własnych pieniędzy, nie wykonujmy przelewów na inne konta, nie wypłacajmy i nie przekazujmy pieniędzy nieznanym osobom, nie przekazujmy nikomu danych logowania do bankowości elektronicznej.
NIE DAŁA WIARY "POLICJANTCE"
Jako pozytywny przykład można przywołać zdarzenie z terenu powiatu złotoryjskiego. Jak ustalono 79-letnia seniorka przeprowadziła rozmowę telefoniczną z „policjantką”, która poinformowała, że jej córka na przejściu dla pieszych potrąciła kobietę w ciąży.
Zdaniem „policjantki” córka seniorki trafiła do aresztu jednak istnieje możliwość jej zwolnienia. W tym celu seniorka musi niezwłocznie wpłacić kaucję w kwocie 70 tysięcy złotych. Na szczęście seniorka nie uwierzyła w przedstawioną jej historię i natychmiast udała się po pomoc do sąsiadów. Na tej podstawie dość szybko o całym zdarzeniu została poinformowana Policja.
ZAINWESTOWAŁ (?) W ZŁOTO I ROPĘ
Niestety wciąż zdarzają się osoby, które ulegają presji swoich rozmówców oraz dają się wciągnąć w ich grę. Niestety bardzo często efektem takiego kontaktu jest uszczuplenie stanu konta. I tak 76-letni senior mieszkaniec powiatu trzebnickiego zawiadomił o tym, że oszust doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem podczas inwestycji w złoto i ropę. Jak ustalono zgłaszający za pośrednictwem specjalnego programu udostępnił dane do konta bankowego. W ten sposób z konta bankowego mężczyzny zostało wyprowadzone blisko 50 tysięcy złotych.
Niestety wciąż zdarzają się osoby, które ulegają presji swoich rozmówców oraz dają się wciągnąć w ich grę. Niestety bardzo często efektem takiego kontaktu jest uszczuplenie stanu konta. I tak 76-letni senior mieszkaniec powiatu trzebnickiego zawiadomił o tym, że oszust doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem podczas inwestycji w złoto i ropę. Jak ustalono zgłaszający za pośrednictwem specjalnego programu udostępnił dane do konta bankowego. W ten sposób z konta bankowego mężczyzny zostało wyprowadzone blisko 50 tysięcy złotych.
POMOGŁA "SWOJEJ" BLISKIEJ
Ofiarą oszusta padła również 39-latka mieszkanka powiatu wałbrzyskiego, która będąc pewna, że pomaga swojej bliskiej podała kod BLIK. Na domiar złego kobieta zatwierdziła transakcję w aplikacji mobilnej. Jak ustalono bezpośrednio po otrzymaniu kodu BLIK, oszust w innej części kraju wypłacił w bankomacie tysiąc złotych.
PODSZYŁ SIĘ POD SIOSTRĘ
Taką samą metodą został oszukany 37-latek mieszkaniec powiatu ząbkowickiego. Oszust wykorzystał skradzione wcześniej dane do konta na popularnym portalu społecznościowym jego siostry i podszywając się pod nią poprosił o pieniądze na opłacenie paczek. W ten sposób niczego nieświadomy mężczyzna dwukrotnie wygenerował kod BLIK, który podał oszustowi, a następnie zatwierdził transakcję. Niestety konto poszkodowanego mężczyzny zostało uszczuplone o kwotę 1500 zł.
DZWONILI DO NIEJ Z "BANKU I CBŚP" JEDNOCZEŚNIE
Z kolei jeleniogórscy policjanci prowadzą postępowanie w sprawie oszustwa, którego ofiarą padła młoda kobieta. Jak ustalono pokrzywdzona przeprowadziła rozmowę telefoniczną z mężczyzną, który podał się za pracownika banku. W trakcie rozmowy pracownik banku poinformował niczego nie świadomą kobietę, że ktoś używając jej danych osobowych usiłował zaciągnąć kredyt. W związku z powyższym zalecane jest aby zgromadzone na koncie środki przelać na tak zwane konto rezerwowe. Kobieta jak po sznurku wykonywała kolejne polecenia „pracownika banku” w wyniku czego wykonała transakcję na kwotę 4 tysięcy złotych. W analogicznym czasie do kobiety zadzwonił kolejny mężczyzna, który przedstawił się jak funkcjonariusz CBŚP. Podczas rozmowy mężczyzna zapewnił, że prowadzona jest akcja i polecił współpracować z pracownikami banku. Niestety kobieta za namową oszustów zaciągnęła dwa kredyty i uzyskane w ten sposób pieniądze, jak również te, które posiadała na swoim rachunku wpłaciła na wskazane przez oszusta konto bankowe. W ten sposób straciła niebagatelną kwotę ponad 117 tysięcy złotych.
OFIARĄ PADAJĄ TAKŻE MŁODZI
Kolejną ofiarą oszustów stał się 23-letni mieszkaniec powiatu strzelińskiego, który zawiadomił, że nieustalony sprawca wprowadził go w błąd, co do rozporządzenia swoimi pieniędzmi przy sprzedaży kół samochodowych. Chwilę wcześniej ogłoszenie dotyczące sprzedaży mężczyzna zamieścił na popularnym portalu internetowym. Jak ustalono poszkodowany udostępnił kupującemu kod BILK w wyniku czego poniósł straty w wysokości 6800 zł.
Czasem pośpiech życia codziennego sprawia, że nie mamy wystarczająco czasu, aby rozsądnie przeanalizować otrzymane od rozmówcy informacje i wykonać dodatkowe czynności weryfikujące ich prawdziwość. Warto zatem wówczas zwolnić i poświęcić kilka minut, aby mieć pewność, że nasze pieniądze są bezpieczne i nie trafią w ręce oszustów. Pamiętajmy, że na rachunku bankowym oszczędności są bezpieczne, a od nas samych zależy, czy pozwolimy nimi zarządzać oszustom podając im „na tacy” dane logowania do rachunku bankowego, bądź podając kody autoryzujące różne transakcje. Warto pamiętać, że w takich sytuacjach liczy się czas gdyż im mniej go upłynie od chwili zdarzenia do chwili informowania Policji - tym większa szansa na zatrzymanie przestępcy na gorącym uczynku.
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez